Quo Vadis DUX

Stowarzyszenie Ordynacka Wielki MIX muzyki, obrazów, postaci żyjących i żyjących w naszej pamięci z ważnym pytaniem na końcu filmu, wszelkie podobieństwo do osób jest przypadkowe.

Quo Vadis Dux – Odbyło się doroczne spotkanie w Hybrydach, Warszawa, 17-11-2022 roku. Komunikat Przewodniczącego pełen optymizmu i wiary zabrzmiał cichuteńko ale czy MY z ORDYNACKIEJ mamy coś jeszcze do powiedzenia? ( czytaj dalej na kolejnej stronie – kliknij tutaj ):

Debata w Klubie Kwadratowa na PG 19-11-2022 roku g.16ta, o samorządności studenckiej na przestrzeni pamięci i lat. Dziękuję Georgis Bogdanis i Jerzy Świniański ze Stowarzyszenia Absolwentów PG za zaproszenie do uczestnictwa w debacie. Rok 2022 jest rokiem , podczas którego Parlament Studentów Politechniki Gdańskiej (niegdyś Uczelniany Parlament Studentów SZSP czy ZSP PG) obchodzi swoje 65-lecie! To najstarszy samorząd studencki w Polsce, a o jego historii możesz przeczytać na stronie: kliknij

Nie obawiaj się, klikaj na kwadrat w grafice, i oglądaj całość w technice 360 lub VR . Symbolika grafiki nie jest przypadkowa. Warto się zastanowić?

Na portalu gwozdz.eu zostały wprowadzone strefy dostępu. Nie każdy, publicznie, może oglądać zastrzeżone treści. Jeżeli chcesz mieć dostęp musisz zwrócić się z wnioskiem do administratora strony. Adres podany jest w informacjach kontaktowych.

Tak było trzy lata temu. Dokąd zaszliśmy i czy wybrana droga jest pozytywna? Jakie są rokowania i o czym powinniśmy rozmawiać na spotkaniu w HYBRYDACH’22.
O Konstytucji i sprawach bardzo ważnych dla Polski

Artykuł Zbigniewa Wróbla

ZSP – SZSP- ZSP Przemiana czy przepoczwarzenie? odniesienie do POLITYKI, autor Zbigniew Wróbel

Dodatek specjalny na Dziady i Wszystkich Świętych

Przychodzimy, odchodzimy, Leciuteńko, na paluszkach, Szczotkujemy, wycieramy, Buty nasze, twarze nasze, Żeby śladów nie zostawiać, Żeby śladu nie zostało. Miasta nasze, domy nasze, Na uwięzi się kołyszą, Tuż nad ziemią, ledwo, ledwo, Jak wiatr mały, to nie widać. A jak wielki wiatr się zdarzy, Wielka bieda: puszczą cumy, Zatrzepoczą się, zatańczą, Miasta nasze, domy nasze, I ulecą. W stratosferę. Przygarbionych w pustym polu, Bez oparcia, bez osłony, Bez niteczki choćby, co by Przytwierdzała nas do ziemi, Wiatr nas porwie i poniesie, Za kołnierze podniesione, Porozrzuca. Gdzieś w przestrzeni. Nam to nic. My przeczekamy. Jak się skończy, jak ucichnie, To wstaniemy, otrzepiemy, Dłonie nasze, klapy nasze, Żeby śladu nie zostało; Od początku zbudujemy, Miasta nasze, domy nasze, Sprzęty nasze, lampy nasze, Żeby wiatr miał czym kołysać.

error: Content is protected !!